Polski przemysł znalazł się w całkowicie nowej sytuacji po wybuchu wojny w Ukrainie. Wzrost kosztów energii, załamanie dotychczasowych łańcuchów dostaw, niedobory materiałów oraz skok cen środków produkcji – to wyznawania, z którymi przyszło się zmagać wielu polskim przedsiębiorcom.
Czy nowa sytuacja stwarza też jakieś szanse dla polskiego sektora produkcyjnego? Na tak postawione pytanie próbowali odpowiedzieć paneliści w trakcie debaty “Relokacja europejskiego przemysłu szansą dla polskich firm”, która odbyła się podczas Kongresu Industry Next 2022, towarzyszącego targom ITM Industry Europe w Poznaniu. Kongres Industry Next to projekt promujący globalny rozwój przemysłu 4.0.
– Po wybuchu wojny znaleźliśmy się rzeczywiście w oku cyklonu, bo nasze firmy były mocno powiązane różnego typu relacjami z partnerami ze Wschodu. Szybko jednak nawiązaliśmy współpracę z klastrami ukraińskimi. W efekcie część przedsiębiorstw ze wschodniej Ukrainy lokowała swoje zakłady na zachodzie kraju i kooperują z nami w zakresie utrzymania produkcji – mówił Sebastian Rynkiewicz, prezes Klastra Obróbki Metali.
Jego zdaniem szansą dla polskiego przemysłu będzie utrzymanie niepodległości Ukrainy. Po wojnie ten kraj trzeba będzie bowiem odbudowywać, a często przedstawiciele firm z innych krajów Europy boją się tam otwierać biznes i pracować. – Polskie firmy z reguły takich obaw nie mają. Dodatkowo mają też doświadczenia z funkcjonowania na tamtych rynkach – zauważył.
Przemysław Zawodny z Sieci Badawczej Łukasiewicz za pozytywne uznał natomiast pozyskanie do pracy naukowców z Ukrainy, którzy zwiększają potencjał badawczo-rozwojowy instytucji.
– Ukraina chroniąc swój dorobek intelektualny, nie objęła kadr naukowych obowiązkiem służby wojskowej. Naukowcy z tego kraju rozjechali się więc po Europie i pracują w innych krajach, nie tylko w Polsce – stwierdził Zawodny, wyjaśniając ten fenomen.
Szanse, które może wykorzystać polski przemysł w obecnej sytuacji, dostrzega też Krzysztof Witoń, prezes zarządu w IPT Fiber. Jego zdaniem, polskie firmy stać bowiem na to, by zaoferować wysokiej jakości produkty, ale do tego konieczna jest sprawna i szybka cyfryzacja polskich przedsiębiorstw. Przemysł 4.0 jest kluczem do tego, by polskie firmy poprawiły monitoring procesów oraz czerpały korzyści z analizy zbieranych danych, a co za tym idzie – by mogły zwiększyć swoją efektywność oraz konkurencyjność. Wskazywał, że nawet w trudnej sytuacji można rozwijać produkty o najwyższej, światowej jakości. Przykładem jest prowadzona przez niego firma IPT Fiber, która pracuje nad wdrożeniem światłowodu siedmiordzeniowego, umożliwiającego znaczne zwiększenie przesyłu danych, ustanawiając przy okazji rekordy w transmisji danych.
A jaka jest jego zdaniem recepta na zminimalizowanie efektów obecnej sytuacji makroekonomicznej?
– Powinniśmy w pierwszej kolejności zadbać obecnie o dywersyfikację łańcucha dostaw, zwiększyć liczbę maszyn i automatyzować procesy produkcyjne, wprowadzając cyfrowe rozwiązania. I wcale nie jest to tak bardzo skomplikowane – podkreślał Krzysztof Witoń.
– Po wybuchu wojny nasz plan badawczy w instytucie legł w gruzach i musieliśmy go odbudowywać od początku – zdradził Marek Wąsiński, kierownik zespołu gospodarki światowej w Polskim Instytucie Ekonomicznym (PIE).
Wąsiński dostrzega jednak, że wojna w Ukrainie spowodowała też kilka – pozytywnych z naszego punktu widzenia – zmian w podejściu do prowadzonych operacji biznesowych. W obecnej sytuacji inwestorzy szukając nowych miejsc do inwestycji, np. pod budowę zakładów przemysłowych, zaczęli brać pod uwagę bardziej aspekt bezpieczeństwa i już nie opierają się tylko na czystym rachunku zysków i strat, wybierając w ten sposób Chiny.
– Jako Polska powinniśmy więc przekonywać, że jesteśmy miejscem bezpiecznym, bo należymy do NATO i Unii Europejskiej. W ciągu ostatnich 20 lat o 11 proc. wzrosło w Polsce zatrudnienie w produkcji przemysłowej. Polski udział w produkcji przemysłowej w Europie zwiększył się natomiast o 2,5 proc w ciągu dwóch ostatnich dekad. Stajemy się centrum produkcyjnym w Europie Środkowej i z tej szansy trzeba korzystać – mówi Marek Wąsiński.
Stefan Życzkowski, przewodniczący Rady Nadzorczej, Forum Automatyki i Robotyki Polskiej przekonywał, że jako naród jesteśmy pracowici i mamy sporo sprytu. Dlatego wierzy on, że polskie firmy znajdą sposób, by poprawić zajmowaną pozycję i umocnić swą konkurencyjność na rynku.
Krzysztof Witoń w podsumowaniu dyskusji stwierdził, że gospodarka w Polsce w ostatnim trudnym okresie nabrała olbrzymiego doświadczenia w porównaniu do gospodarki niemieckiej. Położenie kraju z punktu widzenia logistycznego jest szansą, którą powinniśmy teraz wykorzystać, a dodatkowo obecne relacje z Ukrainą są tak dobre, jak nigdy wcześniej w historii.
Całości panelu mogą Państwo wysłuchać tutaj.